Niedzielny poranek rozćwierkany jest ptasimi głosami, ma kolor kawy i waniliowej bieli goździków w wazonie. Jestem już po śniadaniu, cieszę się chłodem i lekkimi podmuchami powietrza. Nawet firanka tańczy poruszana wiaterkiem. Potem znowu stanie się niemiłosiernie gorąco, okna zasłonię roletami, włączę wiatrak i będę tęsknić za umiarkowanymi temperaturami...
Myślałam, że od poniedziałku będę już mogła cieszyć się wakacjami, niestety jeszcze nie skończyłyśmy skontrum w bibliotece. Jak w Waszych gimnazjalnych szkołach wygląda ich likwidacja?
Kilka ostatnich dni spędzałam z M. I to był taki dobry czas. Właściwie, z powodu upałów, domowy, ale wczesnymi wieczorami wybieraliśmy się na spacery w zielone ścieżki i kolory zachodzącego nieba...
Wydawało mi się, że "Cymanowski Młyn" jest książką zajmującą, ale im dalej brnę, tym jakoś mniej mnie zajmuje fabuła i bohaterka...
Tak sobie myślę, że hipokryzją trącą różne medialne panie, deklarujące bycie eko, zielone serca i nawołujące z czasopism, napisanych przez siebie poradników, ze swoich mediów społecznościowych do życia w zgodzie z naturą. Ich twarze są sztuczne, naszpikowane botoksami, po operacjach plastycznych, jakby sklonowane...
Sylwester Ostrowski to szczeciński saksofonista jazzowy, muzyk z pasją i od jakiegoś czasu lubię jego muzykę :)
A w powietrzu wciąż lato jak zmysłowe tango...
Witaj, Eko :)
OdpowiedzUsuńAż poczułam ten błogi cień w Twoim domu. Aż zapragnęłam jakiego fajnego M. dla siebie. Aż zastanowiło mnie, czemu ostatnio nie czytuję tych wszystkich smakowitych powieści (tak, wiem, internet :( ). Aż zapoznam się dzisiaj z Sylwestrem Ostrowskim.
Moda na eko, niestety, często zatrąca mi zwykłym szpanem. Aczkolwiek we własnym zakresie postanowiłam raczej omijać Biedronkę i te jej wszystkie plastikowe opakowania.
Ciepło pozdrawiam.
Marto, Kochana, dziękuję Ci za ten wpis :) I jak Ostrowski?
UsuńTeż staram się dbać o środowisko, tego, czego nie muszę, nie pakuję do torebek plastikowych, panie w wielu sklepach już o tym pamiętają, segreguję śmiecie, nie nadużywam detergentów, oddaję rzeczy do drugiego obiegu :)Te pańcie mnie czasem denerwują, nie widzą swojej niekonsekwencji, ale to w wielu sytuacjach się u nich objawia :)
Życzę Ci kogoś takiego jak mój M., bo jest naprawdę złotym człowiekiem :)
Szczerze mówiąc, jakoś niespecjalnie "wczułam się" w Ostrowskiego. Ale jeszcze posłucham.
UsuńPodrawiam :)
Cieszę się, że posłuchałaś :))))
Usuń"A w powietrzu wciąż lato jak zmysłowe tango..." - pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńTylko to tango powala człowieka na kolana i człowiek omdlewa wcale nie zmysłowością tylko brakiem siły i zlany litrami potu ;).
Nie wiem dlaczego, ale coraz częściej mam z książkami, tak jak Ty z "Cymanowskim młynem", w miarę czytania tracę zainteresowanie książką. Myślałam, ze to starość położyła swój ślad w moim mózgu...
ps. onegdaj czytałam, ze "Niebieska sukienka" (kontynuacja "Folwarku Konstancji) ma się ukazać w czerwcu. Szukałaś może już w księgarniach?
Oj, powala, powala, dlatego skojarzyło mi się z tangiem :) Też powala, może trochę inaczej :)
UsuńJest już "Niebieska Sukienka", widziałam w wielu internetowych księgarniach, ja czekam na e-book, bo niestety nie mam już w domu miejsca na wszystkie papierowe książki, które chcę mieć :) Ten ma sie ukazać 4 lipca, czekam z niecierpliwością, bo książki tej autorki uwielbiam, czytałam wszystkie :) Buziaki dla Ciebie przesyłam :****