niedziela, 24 marca 2024

A co u mnie?

Zamiast słońca tulipany, za oknem wiatr wcale nie zielony i niebo, wreszcie jasne, niemal błękitne. Wiosna, ta marcowa panna, kaprysi nieco: pojawia się i znika. To podobnie jak ja, tu w blogowym świecie. Myślałam, że nikt tu już nie zagląda, tyle ciszy pod postami i że blogowe światy nikną. Aż pojawił się wpis Zenzy...

Niedziela Palmowa dziś. Przypomina, że święta blisko, ale zanim nadejdą, to jeszcze czekają na mnie dni z Tajemnicą, dni z samotnością Boga, z prawdami trudnymi do pojęcia, z nadzieją rwaną prosto z Krzyża. Lubię pochylać się nad tą Tajemnicą...

A mój dom w falbankach ładu. Mam już umyte okna i porządki poczyniłam staranniej acz bez szaleństw jakowyś...

Tęsknię sobie za słońcem, patrzę na bratki balkonowe, które licho wyglądają po nocnym przymrozku. Piję spokojnie pierwszą kawę, pozwalam się snuć cichuśko muzyce, niespiesznie celebruję poranek. Po południu oddam się pracy, muszę przed świętami posprawdzać wszystkie prace, klasówki i sprawdziany, które zrobiłam w zeszłym tygodniu. O planowanych zmianach przez nowe władze nic tu nie napiszę, ale swój głos w sprawie listy lektur wysłałam...

Wiosna smakuje chłodem, ale w pejzażu zauważam drobne serduszka listków, forsycje w żółtej sukience, seledynową poświatę w Alejach...

A co u Was?

Dobrej niedzieli! :)