Za oknem szare niebo, takie bez wyrazu, bez obłoków i słonecznych refleksów. W pokoju blask choinkowych lampek, zapach świecy "Zmrożona sosna", aromat kawy z nutami świątecznymi. A kawa w ostatni dzień roku smakuje jak zwykle :)
Zakończyłam przygotowania w kuchni. Już tylko zostało mi zadbać o siebie. Stroję się w nadzieję i wiarę, że ten Nowy Rok i cały rok przyniesie dobro, szczęśliwe chwile, piękne podróże, ciekawe spotkania z ludźmi, świetne książki do czytania, harmonię, serdeczność, czułość, miłość, a przede wszystkim zdrowie, bo kiedy je się ma, ma się wszystko...
Wszystkiego najlepszego i najpiękniejszego życzę Wszystkim tu zaglądającym 🍀🍀🍀❤
wtorek, 31 grudnia 2019
wtorek, 24 grudnia 2019
Życzenia...
"Jest noc, lecz nie ma ciemności
Gdy płacze z zimna maleńki Bóg
Opatrzy serca załamane
Skruszone poskłada
Co ludzkie - staje się boskie
To już..."
Lemon "Grudniowe"
Moim Czytelnikom życzę, by ten niezwykły czas świąt Bożego Narodzenia był pełen światła, które rozjaśni smutki, by otulała nas miłość i dobroć. Niech to będzie czas radości, bliskości i zamyślenia nad Tajemnicą Narodzenia Pańskiego. Wszystkiego najlepszego 🎄🎄🎄
Gdy płacze z zimna maleńki Bóg
Opatrzy serca załamane
Skruszone poskłada
Co ludzkie - staje się boskie
To już..."
Lemon "Grudniowe"
Moim Czytelnikom życzę, by ten niezwykły czas świąt Bożego Narodzenia był pełen światła, które rozjaśni smutki, by otulała nas miłość i dobroć. Niech to będzie czas radości, bliskości i zamyślenia nad Tajemnicą Narodzenia Pańskiego. Wszystkiego najlepszego 🎄🎄🎄
czwartek, 12 grudnia 2019
Grudniowe drobiazgi...
Świat przypomina staroświecką pocztówkę, taką czarno-białą. Grudzień nadal przypomina listopad z jego pluchami, szarym niebem, wszechobecnym deszczem i tęsknotą za słońcem. Biel śniegu istnieje tylko na kartach powieści o tematyce bożonarodzeniowej. Dziś o poranku światek P. na chwilkę zalśnił bielą pierwszego śnieżku, po którym nie ma już śladu...
Jakoś dziwnie w tym roku nie czuję ekscytacji z okazji Świąt, jakoś mało mnie w przygotowaniach, niby coś robię, niby planuję, a nie ma w tym dawnej radości i nie wiem, dlaczego tak jest...
Popołudnia moje są bardzo domowe. Słucham piosenek z płyty Marka Niedźwieckiego "Muzyka ciszy" i jest mi dobrze z nastrojami, jakie ze sobą przynoszą. Złocę czas płomykami świec, czytam, uciekam myślami do świąt z dzieciństwa. Może dlatego że dwa dni temu obchodziłam kolejną rocznicę urodzin i zawsze w tym dniu myślę z wdzięcznością o moich rodzicach, patrzę na nasze wspólne zdjęcie, na którym mam rok i jest to początek mojej Drogi...
Dziś na szkolnym kiermaszu świątecznym zakupiłam pierniczki, są jak małe dzieła sztuki, piękniejszych bym nie upiekła...
W pracy tyle się dzieje, przygotowuję z koleżanką jasełka, czeka nas wyjazd do Opery na "Dziadka do orzechów", szkolna Wigilia...
Tak szybko mija ten grudzień, tak szybko mija ten rok...
Jakoś dziwnie w tym roku nie czuję ekscytacji z okazji Świąt, jakoś mało mnie w przygotowaniach, niby coś robię, niby planuję, a nie ma w tym dawnej radości i nie wiem, dlaczego tak jest...
Popołudnia moje są bardzo domowe. Słucham piosenek z płyty Marka Niedźwieckiego "Muzyka ciszy" i jest mi dobrze z nastrojami, jakie ze sobą przynoszą. Złocę czas płomykami świec, czytam, uciekam myślami do świąt z dzieciństwa. Może dlatego że dwa dni temu obchodziłam kolejną rocznicę urodzin i zawsze w tym dniu myślę z wdzięcznością o moich rodzicach, patrzę na nasze wspólne zdjęcie, na którym mam rok i jest to początek mojej Drogi...
Dziś na szkolnym kiermaszu świątecznym zakupiłam pierniczki, są jak małe dzieła sztuki, piękniejszych bym nie upiekła...
W pracy tyle się dzieje, przygotowuję z koleżanką jasełka, czeka nas wyjazd do Opery na "Dziadka do orzechów", szkolna Wigilia...
Tak szybko mija ten grudzień, tak szybko mija ten rok...
Subskrybuj:
Posty (Atom)