Zadeszczony dzień. Świat się trochę zmienił po deszczu. Wypiękniał ożywionymi kolorami. Łąki kwitną makowo, rumiankowo, chabrowo i fioletowo, czarują secesją. Powietrze pachnie kwiatami, wilgocią i świeżością. Czerwcowa zieleń jest niezwykła...
Spokojna ta niedziela. Łagodna jazzowymi snujami, płomykami świec, które rozjaśniają miodowym światłem zaokienną pochmurność...
Objadam się truskawkami ze śmietaną i obiecuję sobie dłużej pojeździć na rowerze :)
Niektóre książki pachną smutkiem i raczej nie mogą być lekturą w samotną niedzielę...
Nie oglądałam opolskiego koncertu poświęconego Ewie Demarczyk, byłam wtedy na szkoleniu. Kilka piosenek znalazłam na YouTube. I choć Demarczyk jest jedyna i niepowtarzalna, to "Tomaszów" w wykonaniu Kingi Preis dotykał serca i duszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz