niedziela, 3 lipca 2022

Początek lipcowej ballady...

Lipiec zaczyna snuć swoją balladę kolorów, aromatów, smaków, widoków, słów i spotkań. Po wczorajszej spektakularnej ulewie dziś wreszcie umiarkowana temperatura, rześkie powietrze i ziemia pachnąca wilgocią. Przyzwyczajam się do wolnych dni, do poranków z kawą na balkonie, do ptasich koncertów na pobudkę, do tego, że chwilowo nic nie muszę. Pozwalam się uwodzić lipcowym chwilom, jakby nie było zegarów. Patrzę, jak niebem płyną baranki obłoków, przyglądam się światu w złotej godzinie, a późnymi wieczorami patrzę w oczy gwiazd. Zanim wyjadę pod inne niebo, będę uroczo domowa :)

Wynik egzaminu tegorocznych moich ósmoklasistów, jeszcze nieoficjalny, bo znam go ze średnich uczniów, wynosi 59%. To średni wynik, ale i klasa była, nawet nie średnia, przeciętna. Tworzyły ją dzieci, które nie znajdowały w czytaniu przyjemności, niektóre nie przeczytały ani jednej lektury, nie pisały wypracowań składających się z 200 słów, nie dlatego że nie potrafiły, po prostu im się nie chciało. Coraz trudniej uczy mi się języka polskiego, coraz trudniej zachwycić młodych ludzi tym, czego uczę...

Czas zwolnił, myśli również. Życie spokojnie sobie trwa. Mam otwarte drzwi balkonowe, dociera do mnie zapach lawendy i odgłosy światka P. 

Do Lipowa z książek Puzyńskiej wraca się jak do siebie. W "Żadanicy", czternastym już tomie, autorka nieco odpłynęła. Intrygi kryminalne leciutko trącą horrorem i można poczuć ciarki. Czytam dalej, daję szansę, jestem ciekawa, jak potoczą się wydarzenia nad Bachotkiem...

2 komentarze:

  1. Zaglądam na Pani bloga (od niedawna). I chyba zostanę na dłużej...
    Nie jestem w stanie zrozumieć braku przyjemności z czytania u dorastającej młodzieży (nie narzekam, po prostu nie mogę tego pojąć).
    Moja córka (teraz dumna szóstoklasistka) zaczytuje się namiętnie we wszystkim, co uważa za warte uwagi.
    Tylko woli tablet i wersje elektroniczne książek
    "wiesz tato, nadgarstek mniej boli od trzymania'.
    Pozdrawiam pięknie, lipcowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, zapraszam, tym bardziej, że mój blogowy świat coraz rzadziej jest odwiedzany, a i ja rzadziej piszę, choć wciąż potrzebuję i pisania, i tego miejsca.
      Myślę, że dzieci nie czytają, bo ich rodzice też tego nie robią. Często słyszę: "A moja mama/tato nie przeczytali żadnej książki i maturę zdali". Smutne to.
      Dlatego też cieszy szóstoklasistka, która "należy do świata tych czytających". Ja też przerzuciłam się na książki elektroniczne, bo nie mam już miejsca w domu na nowe półki. Papierowe książki wypożyczam z biblioteki :)
      Odwzajemniam pozdrowienia :)

      Usuń