Za oknem deszczowa nawałnica. Przez chwil kilka nie było światła. Zapaliłam świeczki, zaparzyłam herbatę i zrobiło się tak jakoś jesiennie. A przecież wiosna blisko. Dziś byłam ze swoją klasą na warsztatach w ogrodzie, a tam bielą się dzwoneczki przebiśniegów, śnieżyc, ranniki zimowe są jak słoneczka, a wśród traw krokusy w żółtych i fioletowych spódnicach. I powietrze pachniało mokrą ziemią, świeżością i zielonkawym wiatrem. I pięknie już jest...
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczką czytnika. Myślałam, że tylko papierowe książki jestem w stanie czytać, bo przecież zapach i szelest kartek, bo książka tak cudnie dopasowuje się do ręki. Okazuje się, że czytanie na czytniku też sprawia frajdę, szczególnie kiedy można korzystać z podświetlenia. Do zakupu ustrojstwa zmusiła mnie sytuacja: mam niezbyt duże mieszkanie i niestety nie mam już miejsca na kolejny regał, niektóre książki ułożone w stosiki stoją na podłodze. I choć wiele przeczytanych czytadeł i kryminałów oddaję na akcje charytatywne czy loterie, to i tak wciąż mam za mało miejsca...
Ucichł wiatr za oknem, niebo jest w szalonych granatach i fioletach, za chwilę stanie się czerń. Wciąż płomyki świec rozświetlają pokój. Piję malinową herbatę. Ułożyłam test dla ósmoklasistów z "Pana Tadeusza". Wypadnie pewnie nijak, bo dwie osoby przeczytały, reszta bazowała na filmie, a i tak trzeba było tłumaczyć z "polskiego na nasze" :)
Przez ten blox wiele osób rezygnuje z pisania i nie szuka nowych miejsc. Szkoda, bo to ludzie tworzyli ten blogowy świat, to dzięki nim pisanie nabierało barw...
Trudno pisać w nowym miejscu po kilkunastu latach spędzonych na bloxie… Gdybyś nadal chciała mnie odwiedzać, zostawiam swój nowy adres: https://wspomnieniaaspazji.home.blog/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że jesteś i że znowu mogę Cię czytać. Dziękuję :)
UsuńJestem:)
OdpowiedzUsuńMnie nie wyszły przenosiny, a robiłam wszystko według instrukcji.
Dobrze, że tutaj jesteś.
Mnie się niby udało, ale przepadły notki opatrzone tytułem "Drobiazgi", może system odczytał je jako jedną? Koniec końców coś udało się ocalić :) Cieszę się, że możemy wciąż się czytać :)
UsuńTak, wiosna blisko - pięknie tu w słowa wpleciona :) U nas dziś dzień szalony z ulewą i słońcem zaraz po - lubię te przedwiosenne pogodowe przymiarki :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Szalone pogodowo te dni, słońce i deszcz, potem tęcza i wiatr, który kradnie jej kolory. Wiosnę już wyraźnie czuć :) a właściwie przedwiośnie, którego w ostatnich latach nie było. Odwzajemniam serdeczności :)
Usuń