Tyle nieba za oknem i wieczór w tylu odcieniach niebieskiego. Dom spowity w złote światło lampy i w ciszę, bo dziś ciszy potrzebuję bardzo. Przedwiośnie smakuje zimnym wiatrem, deszczem, chłodem. I choć tak mało słońca w pejzażu, to zieleni przybywa każdego dnia, tej pierwszej seledynowej, jaśniutkiej, młodej i świeżej...
Niedziela była bardzo domowa, właśnie z powodu pogody, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo, bo miałam dużo sprawdzania. Wieczorem z przyjemnością obejrzałam kolejny odcinek "Stulecia Winnych". Książkę czytałam jakiś czas temu, więc fabuła mi nie obca, ale zachwycam się malarskością kadrów, półcieniami, światłem, miejscem, które udaje książkowy Brwinów...
Polubiłam Konstancję, bohaterkę książki Grażyny Jeromin- Gałuszki "Folwark Konstancji". To pierwszy tom sagi, a sagi uwielbiam i książki Pani Grażyny takoż. A ta zachwyciła mnie od pierwszej strony. Piękny świat wykreowała pisarka, przepięknym, literackim językiem się posługując...
Dziś mój tato, gdyby żył, skończyłby 73 lata. Chwilami nie mogę uwierzyć, że to już 5 lat minęło, od kiedy go nie ma. Byłam dziś na cmentarzu...
Herbatą malinową serce ogrzewam...
niech Cię ogrzewa
OdpowiedzUsuńczas tak szybko biegnie, ech
Tylko godzić się z tym mijaniem czasu nam zostało :) Dziękuję :)
UsuńPrzesyłam dobre myśli. Trzymaj się pogodnie, Zielonooka.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie dobrych myśli moc ślę :)
UsuńDoby wieczór. Znalazłam Pani blog. Nowy
OdpowiedzUsuńblog. I bardzo się z tego cieszę. I dziękuję, że Pani pisze. Ewa
To miłe...i ja się cieszę tak dobrymi słowami. Dziękuję :)i pozdrawiam :)
UsuńEko, wciąż czytam Twój blog, choć niezmiernie rzadko się odzywam. Po długiej przerwie wracam do pisania, ale z powodu problemów z logowaniem już na nowym blogu: www.grubyzeszyt.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJestem Martą z "Tysiącem barw", pamiętasz?
Pozdrawiam.
Pamiętam! Cieszę się, że dałaś znak. Często myślałam o Tobie, zaglądając do starego bloga. Gruby zeszyt to świetna nazwa :) Serdeczności :)
Usuń