poniedziałek, 12 lipca 2010

Zanim podróż się zacznie...

Zajrzałam jeszcze na chwilę. Walizkę mam już spakowaną. Udało mi się zmieścić wszystko co niezbędne i zbędne. Krzątam się po domu, zaprowadzam ład po burzy związanej z tym pakowaniem. Urządzam sobie i swojemu domowi pożegnalne popołudnie, to moja nieodłączna część podróży...

Dziś wieczorem wsiądę w autobus, mam nadzieję, że z klimatyzacją :), a potem wyruszę przed siebie na spotkanie z M. i naszymi kolejnymi wakacjami...

I jadę po kolory, zdarzenia, wrażenia, impresje, westchnienia innego nieba nad głową, po ciszę lasów, bezludność ścieżek, wieczorne rozmowy gwiazd, zapach jeziora przed zmierzchem. To musi być piękny czas :))

Zatem do poczytania za kilkanaście dni. Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz