
Wczoraj byliśmy na spacerze w ogrodzie. W zaśpionym ogrodzie. A jednak barw tyle cieszyło oczy. Mokre liście miały przedziwne, wyraziste kolory. Na nagich gałęziach jabłoni niezwykle radośnie wyglądało kilka żółtych jabłek. W leśnym kąciku pnie drzew spowite zielenią bluszczowych lian przypominały o lecie...
A dziś świat kandelabrami szronu jaśniał. Niebo było błękitem nieskończonym. Tyle pięknego światła miała w sobie niedziela...
Zmiany w rozkładzie jazdy pociągów przyniosły nam korzystne rozwiązania. Skróci nam się czas podróży do siebie...
Wieczór jest czarnym prostokątem okna, smakiem cynamonowej herbaty, waniliowym przesłaniem płomyków świec i uśmiechem do wspomnień...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz