Wieczorny granat nieba i złote plamki świateł ulicznych latarń. Bure resztki śniegu w tej poświacie nie wyglądają aż tak ponuro jak o poranku, kiedy świat tonął w odwilży, a drogi były niebezpiecznie śliskie. I przepadły czarowne widoki w bieli, drzewa w koronkach szadzi, pomarańczowozłote wschody słońca...
Dom i ja trwamy w oczekiwaniu na M. W ten weekend będziemy świętować urodziny M.
Bilety na samolot na lutowy wyjazd w ferie u brata już zakupione...
W pracy wciąż wielka niewiadoma. Koncepcje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Rodzice szkół podstawowych przeznaczonych do likwidacji protestują, zapraszając radio i telewizję, my protestować nie możemy, bo nas likwidują odgórnie...
Po przeczytaniu "Słowika" K.Hannah mam mieszane uczucia...
Od poniedziałku będzie obowiązywał nowy plan. Mam wolny piątek. Hurrra!
I czekam na nową płytę AMJ. Ukaże się 14 lutego i będzie zatytułowana "Minione". A w nowym "Zwierciadle" wywiad z artystką i piękne zdjęcia...
Dobrego weekendowego czasu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz