czwartek, 21 marca 2013

Otwierając drzwi :)

Poranek smakuje tostami z dżemem porzeczkowym. Turlają się po domu dźwięki radiowego grania. Za oknem białe gwiazdki wirują, bielą świat. Jestem zmęczona zimą, która nie chce minąć. Tęczy krokusów mi trzeba, wielobarwnych bratków, trawy zielonej i słońca. Słońca przede wszystkim...


Odwykłam od komputera i internetu. Odwykłam od smaku kawy. Wczoraj zaparzyłam i nie wypiłam, nie smakowała mi. I może nawet mogłabym już nie przyzwyczajać się, ale ta jedna, wypijana o poranku sprawiała mi tyle przyjemności, upiększała chwile. Kiedy wypełniała aromatem dom, stawał się on bardziej domowy...


Poszarzałam w lustrze...


Tęsknię za lekcjami, za normalnym rytmem dnia, jestem znużona błogością lenistwa :)


Odbieram z wirtualnego świata wielką serdeczność. Dziękuję Wam. Ciepło o Was myślę...


Dziś wyjdę po sprawunki, pozałatwiam sprawy, mam wizytę u dentysty, wyślę świąteczne podarunki dla rodzinki, kupię świąteczne pocztówki, zajrzę do szkoły...


Ocieplam chwile zieloną herbatą i jest we mnie więcej wdzięczności niż oczekiwań...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz