Szare chmury płyną wiatrami i coraz mi trudniej malować uśmiechy porankom. Nad światem zawisł szaro-perłowy welon mgieł. Lubię razem ze światem skryć się w nich...
Powietrze gęstnieje szarością. Tęsknię za kolorami. Motam czerwony szal wokół szyi, śnię o zielonej trawie i kupuję mandarynki...
Kobieta w kwiaciarni powiedziała, że skończył się sezon na żółte tulipany...
Popołudnie sfruwa mrokiem, rozsłoneczniam pokój płomykami świec, miodowym światłem lampy i radością oczekiwania. Mój M. jest w drodze :) Odurzam się piosenkami ze swoich płyt i tańczę przy patelni...
Chwila ma kolor kawy i smakuje mandarynkami. Gdzieś między mną a czasem obietnica wieczoru :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz