wtorek, 7 lipca 2015

A niebo przeciąga się sennie...

Słońce dziś wschodziło teatralnie. Niebo połyskiwało złocistym, bursztynowo- różowym światłem. Źle śpię, budzę się wcześnie, więc obcuję niemal codziennie z tym pięknem, które uskrzydla, jest błogosławieństwem na cały dzień...


Leniwy lipcowy dzień. Senne łąki zamglone od lata, w powietrzu plątają się niespiesznie zapachy, wysoko szybują jaskółki wytworne i czujne. W rozszeptanych kasztanowcach ptasie koncerty...


W moim pokoju przesiane przez firanki centkowane światło, radiowe dźwięki muskające ciszę, białe światło słońca sprawiające, że niebo lśni jak perła. Czas pachnie kawą, migdałami i melancholią, której nie potrafię wyjaśnić...


Postanowiłam zrobić przegląd samej siebie :) Dlatego też dziś, tak na początek, zrobiłam wyniki w ośrodku zdrowia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz