niedziela, 30 marca 2014

Haiku chwil...

Spacer w słońcu, uśmiechnięte niebo z roztańczonymi skrzydłami ptaków, ciepłe figle wietrznych zakołowań, coraz wyraźniejsza zieleń listków kasztanowców kosmatych. Spoglądałam w chmury, dotykałam słońca, udzielała mi się barwność roślin, a błękit nieba pochylał się spokojem...


Niedziela rozkołysana rytuałami: kawa wypita na nieukwieconym jeszcze balkonie, próba doczytania "Zwierciadła", snuje jazzowe cichuśko w tle, książka, kanapa i latawce myśli wysyłane raz po raz do M., który dziś ma zajęcia ze studentami...


Popołudniowe minuty. Czas herbaty. Przez otwarty balkon tasiemkami kolorów powietrze kołysze się ciepłe. Dziś świat smakuje zielenią. W mojej przestrzeni poezja tulipanów. Lubię żółte kwiaty. Lubię kwiaty...


I niespiesznie jest. Patrzę w okno na płynące leniwie niebo, czekam na znajomy dźwięk telefonu, na czas słów...


I przez cały dzień uśmiecham się do poranka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz