poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Na poniedziałkową nutę :)

Mam dziś na późniejszą godzinę do pracy, więc poranek smakuje niespiesznością. Staranniej zrobiłam nieład na swojej głowie, staranniej wydłużyłam rzęsy i spokojnie zjadłam śniadanie...


Teraz aromat kawy miesza się z dźwiękami radiowego muzykowania. Pozwalam tym miękkim nutom przysiadać na krawędzi filiżanki i dotykać mnie kojąco i łagodząco. Okno jest dziś deszczowym obrazkiem. Niebo płynie szarymi chmurami, ptaki zamilkły, przycupnięte na gałęziach. Za to kopuły kasztanowców w alei zaczynają przypominać girlandy w jasnym odcieniu zieleni. I fiołki zakwitły, a ja tak lubię ich delikatność i nieśmiałość między źdźbłami traw...


Nie wiem, jak będę prowadziła dziś lekcje. Prawie straciłam głos, skrzeczę okropnie. Nie pomogły ani pastylki do ssania, ani inhalacje, ani siemię lniane :)


Obłaskawiam poniedziałek dobrymi myślami...


Miejcie dobry dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz