Świat przypomina staroświecką pocztówkę, taką czarno-białą. Grudzień nadal przypomina listopad z jego pluchami, szarym niebem, wszechobecnym deszczem i tęsknotą za słońcem. Biel śniegu istnieje tylko na kartach powieści o tematyce bożonarodzeniowej. Dziś o poranku światek P. na chwilkę zalśnił bielą pierwszego śnieżku, po którym nie ma już śladu...
Jakoś dziwnie w tym roku nie czuję ekscytacji z okazji Świąt, jakoś mało mnie w przygotowaniach, niby coś robię, niby planuję, a nie ma w tym dawnej radości i nie wiem, dlaczego tak jest...
Popołudnia moje są bardzo domowe. Słucham piosenek z płyty Marka Niedźwieckiego "Muzyka ciszy" i jest mi dobrze z nastrojami, jakie ze sobą przynoszą. Złocę czas płomykami świec, czytam, uciekam myślami do świąt z dzieciństwa. Może dlatego że dwa dni temu obchodziłam kolejną rocznicę urodzin i zawsze w tym dniu myślę z wdzięcznością o moich rodzicach, patrzę na nasze wspólne zdjęcie, na którym mam rok i jest to początek mojej Drogi...
Dziś na szkolnym kiermaszu świątecznym zakupiłam pierniczki, są jak małe dzieła sztuki, piękniejszych bym nie upiekła...
W pracy tyle się dzieje, przygotowuję z koleżanką jasełka, czeka nas wyjazd do Opery na "Dziadka do orzechów", szkolna Wigilia...
Tak szybko mija ten grudzień, tak szybko mija ten rok...
Trochę nerwowy, bardzo pracowity, dużo się w nim dzieje więc miły sercu jest ten grudzień.
OdpowiedzUsuńps. Na kiermasz świąteczny w szkole wnuczki zrobiłam sześć karteczek. Byłoby by mi bardzo miło, gdyby ktoś o nich powiedział "piękniejszych bym nie zrobił";))).
Tak, miły sercu :) A wokół tyle Aniołów :)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że Twoje kartki zrobią furorę, bo są piękne. Te, które prezentowałaś w swoim blogu urzekały oryginalnością, precyzją wykonania, kolorystyką i gustem. Ściskam serdecznie :)