środa, 1 maja 2019

I wtedy przyszedł maj...

Jeszcze jestem domowa. Pakuję walizkę, śledzę serwisy pogodowe i wiem już, że muszę być przygotowana na słońce, deszcz i przymrozek. Nie widzę w tym problemu, cieszę się na ten wyjazd, bo potrzebuję odmiany, potrzebuję poczuć inny zapach powietrza, mieć inne niebo nad głową, pobyć gdzieś, gdzie nikt mnie nie zna...

Poranek w kapeluszu z szarą woalką, ale słońce się przebija, nieśmiało, ale wierzę, że się wypogodzi. Teraz jest czas kawy. Lekko turlają się dźwięki radiowego grania. Myśl, że mamy kilka dni wolnych, bardzo mnie relaksuje. Sama myśl :) Czuję się zmęczona, trochę pracą, trochę remontem i swoim niskim ciśnieniem. Jestem niskociśnieniowcem, ostatnio bywam nie do życia :)

Świat pachnie liliowym bzem, jakby się rozlała butelka perfum. Ten słodko-gorzki zapach jest cudowny. Mam kilka gałązek w domu i tu też mi pachnie cudnie. I rzepaki kwitną, żółcą się między zielenią. Kiedy patrzę w okno, widzę pola w oddali jako barwną mozaikę. A na przyblokowych trawnikach złocą się główki mniszków lekarskich. Po deszczu zieleń obmyta z saharyjskiego piasku jest taka soczysta i młoda. Codziennie coś nowego pojawia się w pejzażu. Staram się to zauważać, staram się choć chwil kilka zamyślić się tym pięknem, zatrzymać je w sobie...

Cudownych majówek nam życzę :)))

4 komentarze:

  1. Zatem odpocznij i chłoń tych nowych pejzaży jak najwięcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuś E-ko jakoś umknęła mi Twoja blogowa przeprowadzka i dziwiła mnie cisza u Ciebie - zapomniałam o tych likwidowanych blogach na onecie. Cieszę się i lecę nadrabiać czytelnice zaległości u ciebie :) Cudownej majóweczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 22 year-old Desktop Support Technician Adella Cater, hailing from Lacombe enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Leather crafting. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a McLaren F1 GTR Longtail. Zobacz wiecej tutaj

    OdpowiedzUsuń