Pomilczałam, ale wracam do blogowego świata. Powodów milczenia było kilka, te najważniejsze to awaria komputera i emocjonalna reakcja na przykrość. W blogowym świecie i przykrości się zdarzają. Trzeba zatem częściej pamiętać o płaszczu ze skóry nosorożca, o którym kiedyś w swoim blogu pisała Lena...
To moje miejsce. Bliskie i oswojone...
Zaskakuje mnie data. To już grudzień, a ja starsza o kolejny rok. Wczoraj świętowałam urodziny. Z uśmiechem, bez myślenia, że to już tyyyyle mam lat, w miłym gronie...
I zima przyszła. Bieli się śnieg, drzewa jak w zaczarowanym sadzie, wirują płatki śniegu gwiazdkami. Pięknie jest...
Mrokiem opatulony świat. W ciemnych odmętach okna impresja złotych świateł ulicznych latarń. A w moim domu na listkach zielonej herbaty przysiadają nuty piosenki Luz Casal odsłuchiwanej raz za razem z YouTube...
Dobry wieczór :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz